Autor / Wiadomość

Anagdoty o sławnych

Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Pon 0:22, 30 Sty 2006     Temat postu: Anagdoty o sławnych



Dobry żart tynfa wart


Posługujemy się powiedzonkami często nie zdając sobie sprawy skąd one się wzięły.
Niżej zamieściłam znalezione w sieci wytłumaczenie dla: "dobry żart tynfa wart"

Cytat:
Miedziane boratynki bite głównie dla spłacenia długu wojskowego nie poprawiły sytuacji skarbu państwa, który w roku następnym znów znalazł się w dramatyczej sytuacji. Wtedy to we Lwowie zjawia się Andrzej Tymff, który proponuje komisji skarbowej emisję nowej srebrnej monety, a mianowicie złotówek. Nowa srebrna złotówka mająca wartość ok. 13 groszy dawniejszych, została przyjęta przez społeczeństwo niechętnie.

Na tych nowych złotówkach komisja skarbu zaprojektowała na jednej stronie koronę, a pod nią inicjały królewskie J.C.R. (Joannes Casimirus Rex, na odwrocie zaś m.in. sentencję: "Dat pretium servata salus potiorque metallo est". (cenę tej monety daje zbawienie ojczyzny, które jest więcej warte od metalu). Odezwa ta widocznie nie przekonała obywateli, skoro inicjały królewskie J.C.R. odczytano jako inicjały tragicznego proroctwa Initium Calamitatis Regni (początek nieszczęść królestwa).
Jedni byli przerażeni widmem klęski ojczyzny, inni znów, pełni humoru, przyjęli monetę wybitą przez Andrzeja Tymffa (w mowie potocznej utarło się nazywać go Tynfem) jako dobry żart i ukuli dowcip:
"dobry żart tynfa wart".
Nowa srebrna złotówka emitowana przez Tymffa otrzymała od jego nazwiska potoczną nazwę tynf bądź tymf.
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:07, 30 Sty 2006     Temat postu:


Do Balzaka przyszedł rzemieślnik i zażądał zapłaty za wykonaną pracę. Balzac wyjaśnił, że nie ma teraz pieniędzy i poprosił go, żeby przyszedł kiedy indziej. Rzemieślnik się zdenerwował i zaczął krzyczeć:
- Kiedy przychodzę po pieniądze, to pana nigdy nie ma w domu, a gdy nareszcie pana zastałem, to pan nie ma pieniędzy!
- To zupełnie zrozumiałe - powiedział Balzac. - Gdybym miał pieniądze, to bym nie siedział w domu.



Pewnego razu słynny śpiewak Leo Slezak otrzymał telegraficznie taką propozycję angażu:
"100 - stop - 1000 pozdrowień".
Odpowiedział na to również telegraficznie:
"1000 - stop - 100 pozdrowień".
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 7:32, 04 Lut 2006     Temat postu:


Słynny włoski tenor Enrico Caruso (1873 - 1921) jechał pociągiem na występy zagraniczne.
Nagle do przedziału wpadł zdyszany krawiec teatralny. Wręczył artyście pokaźny pakunek i rzekł:
- To korona, którą zapomniałem włożyć do innych rekwizytów!
Na granicy do przedziału wszedł celnik i pyta artystę:
- Czy jest coś do oclenia?
- Nie.
Celnik spogląda podejrzliwie na śpiewaka i zaczyna sprawdzać jego bagaże.
Na widok mieniącej się bogactwem korony celnik zaniemówił, a po chwili rzekł nieśmiało:
- Proszę mi wybaczyć, Wasza Wysokość. Nie poznałem...


Do lekarza zgłosiła się Olga Boznańska, narzekając na silny rozstrój nerwowy.
Lekarz zalecił jej dietę, unikanie podniet, picia alkoholu i palenia.
- Ponadto niech się pani trzyma z daleka od osób, które działają pani na nerwy,
i proszę się zgłosić za dwa tygodnie.
Minął miesiąc, a artystka się nie zgłosiła. Lekarz spotyka ją przypadkowo
i pyta:
- Dlaczego pani nie przyszła?
- Miałam się trzymać z daleka od ludzi, którzy działają mi na nerwy...


Któregoś wieczoru Bernard Show przyszedł do teatru trochę spóźniony,
już po rozpoczęciu spektaklu.
Poproszono go, by skierował się do swojej loży i cicho zajął miejsce.
- A co, widzowie już śpią? - zapytał Show.


Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki,
Bernard Show powiedział:
- Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki,
pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego:
nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 11:09, 11 Lut 2006     Temat postu:


Król Fryderyk II pewnego razu zaproponował Voltaire'owi przejażdżkę łódką.
Pisarz zgodził się chętnie, ale gdy zobaczył, że łódka przecieka,
szybko z niej wyskoczył.
- Ależ pan się boi o swoje życie - zaśmiał się król - a ja się nie boję.
- To zrozumiałe - odpowiedział Voltaire.
- Teraz na świecie królów dużo, a Voltaire jest tylko jeden.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Nie 11:18, 12 Lut 2006     Temat postu:


Michał Anioł przedstawił Cosimo Medici jako pięknego mężczyznę,
chociaż ten w rzeczywistości był garbaty.
- Kto będzie o tym wiedział za 500 lat?
Wytłumaczył zdumionym rodakom.
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:28, 16 Mar 2006     Temat postu:


Zapytano raz Hemingwaya, co to jest szczęście.
- Szczęście - to dobre zdrowie i słaba pamięć - odpowiedział pisarz.



Cosimo Medici w wolnym czasie lubił rzeźbić. Wyrzeźbił posąg Neptuna i polecił ustawić go na głównym placu Florencji. Pokazał go Michałowi Aniołowi i zapytał:
- Jakie uczucia budzi w tobie mój Neptun?
- Religijne - odpowiedział wielki rzeźbiarz.
- Jak to? - zdziwił się Medici.
- Kiedy patrzę na ten posąg, proszę Boga, by panu wybaczył zepsucie takiej wspaniałej bryły marmuru.


Do pracowni Pabla Picassa wszedł kiedyś nowy listonosz. Oddał malarzowi list, rozejrzał się wokół i powiedział:
- Zdolnego ma pan synka...
- Dlaczego pan tak myśli? - zapytał Picasso.
- Przecież widzę - tyle tu rysunków.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach