Autor / Wiadomość

Dowcipy o studentach i wykładowcach ;)

Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 12:48, 04 Lut 2006     Temat postu: Dowcipy o studentach i wykładowcach ;)


Dowcipy o studentach i wykładowcach
czyli o wszystkich którzy się uczą.




- Dzisiaj proszę państwa, będziemy mówić o kłamstwie.
Zaczął profesor, po czym zadał pytanie
- Kto przeczytał moją książkę?
Wszyscy studenci podnieśli ręce.
- A więc proszę państwa, to był przykład kłamstwa.
Owszem książkę napisałem, ale jeszcze nie oddałem do druku.

Student wchodzi na egzamin. Siedzi profesor ze swoją asystentką. Student losuje pytanie, patrzy, krzywi się i pyta:
- Panie profesorze, czy ja mogę jeszcze raz wylosować? - profesor zgadza się.
Student wyciąga kartkę, patrzy, krzywi się i pyta:
- Panie profesorze, czy mogę spróbować jeszcze raz? - profesor ponownie wyraża zgodę.
Student bardzo długo zastanawia się, którą kartkę wybrać. W końcu wyciąga kartkę, patrzy i znowu się krzywi. Po raz kolejny pyta się:
- Panie profesorze, ja juz ostatni raz, może tym razem się uda, czy ja mogę...?
- Ależ proszę - odpowiada profesor.
Kolejna próba zakończyła się niepowodzeniem. Student zrezygnowany podaje indeks. Profesor wpisuje 3, student zdziwiony nic nie mówi i wychodzi.
Asystentka się pyta:
- Panie profesorze, przecież on nie umiał odpowiedzieć na ani jedno pytanie, czemu mu pan zaliczył?
- Przecież musiał coś umieć, bo szukał jakiegoś pytania.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 8:50, 18 Lut 2006     Temat postu:


Na egzaminie z chemii profesor pyta studenta:
- Może opisze mi pan rtęć?
- Rtęć ogrzewana do wysokich temperatur rozkłada się.
Z Hg powstaje atomowy wodór H który jako bardzo lekki unosi się do wyższych partii atmosfery...
- A co w takim razie pozostaje ?
- A... a pozostaje 'g' i 'g' to jest... eeee.... Wiem! Stała grawitacji i wynosi ona około 9.8...
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Nie 10:03, 26 Lut 2006     Temat postu:


Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Nie 12:14, 26 Lut 2006     Temat postu:


Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoja banda straszy?
Zobacz profil autora
Slawekp




Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław Stare Miasto

PostWysłany: Nie 13:26, 26 Lut 2006     Temat postu:


4 studentów po imprezce spóźniło się na egzamin z fizyki.
Drugiego dnia skruszeni poszli do profesora prosić o egzamin, tłumaczyli się przebitym kołem w samochodzie i stąd spóźnienie.
Profesor zgodził się, posadził każdego studenta w innym pokoju i zadał tylko jedno pytanie: KTÓRE TO KOŁO???
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:31, 06 Mar 2006     Temat postu:


Z mailowych pocieszaczy studenta:


Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent..


Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dąć ostatnia szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No wiec niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Piec tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to już jest drugie pytanie...



Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwie głowa. - Za moich czasów było to po prostu serce!


W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewa rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnia 4,6 i chce ja utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:43, 09 Mar 2006     Temat postu:


Autentyczne, przesłane przez koleżankę studiującą psychologię:

"Prof. T. [monolog]: (...) teraz poznamy dwa nowe symbole: T i F. J
eśli komuś z państwa przypominają one literę T i literę F, to oświadczam państwu, że to nie są ŻADNE LITERY! 'T' to symbol zdania prawdziwego a 'F' to symbol zdania fałszywego. Rozumią państwo?
Dobrze. Więc teraz w ramach utrwalenia zadam państwu dwa podchwytliwe pytania: 1. [wskazując na 'T'] Czy to jest litera T?
- Nie, to nie jest litera T.
-Więc co to jest?
- Jest to symbol zdania prawdziwego.
2. [wskazując na 'F'] Czy to jest litera F?
- Nie, to nie jest litera F.
- Więc co to jest?
- Jest to symbol zdania fałszywego.
Utrwalili sobie państwo? Bardzo dobrze. Więc oświadczam, że ja w ramach uproszczenia będę nazywał te symbole... literami T i F."




"...ta metoda ma jedną wielką zaletę: jest w pełni automatyczna, a to znaczy, że aby się nią posługiwać nie potrzeba ŻADNEJ inteligencji. Plotka głosi, że prof. (...) nauczył tej metody swojego konia, co pozwala mi żywić nadzieję, że państwo do egzaminu również ją opanujecie..."


"Co pełza? śłimak pełza! Co jeszcze pełza? Wąż pełza! Ptaki latają, przysiadają na drzewie, na dachu! Dziobią ziarno! ryby pływają! Chociaż nie! Są też ryby latające! Ale to jakieś ekscesy natury! każdy wie, że normalna ryba potrzebuje wody!"



"Proszę państwa zaczynam wpadać w panikę. Nie widzę gąbki"



"Freud szczęśliwie umarł 100 lat temu"

"...z temperamentu był psychologiem"

"strząsnąć z siebie agresora"

"...jeżeli ty masz dziurkę i ktoś się do tej twojej dziurki dopasuje..."

"gdyby nie było popędów bylibyśmy jak te nieruchome dżdżownice w ziemi"

"Dr K. do X.: Nie napisała pani grupy!
X: O, przepraszam...
Dr K.: Ha! Testujecie nas, czy nie nadajemy sie do Media Markt!"

"U Arystotelesa mamy do czynienia z nicościowaniem nicości odpodmiotowym. "
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Pon 17:44, 22 Maj 2006     Temat postu:


<mama> wlasnie wrocilam ze sprawdzania prac maturalnych
<qba> no i co?
<mama> pobawilam sie w basha i zapisalam najlepszy cytat z matury Very Happy
<qba> no dawaj Smile
<mama> "MACIEJ BORYNA ZASIAŁ POLE WŁASNYM NASIENIEM"
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:16, 22 Maj 2006     Temat postu:


Senanta napisał:
<mama> wlasnie wrocilam ze sprawdzania prac maturalnych
<qba> no i co?
<mama> pobawilam sie w basha i zapisalam najlepszy cytat z matury Very Happy
<qba> no dawaj Smile
<mama> "MACIEJ BORYNA ZASIAŁ POLE WŁASNYM NASIENIEM"


Very Happy Maturalne "byki" są piękne!! Very Happy
Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 22:27, 24 Maj 2006     Temat postu:


Wstęp do informatyki:
Wykładowca w trakcie wątku o liczbach:
- Liczby są rodzaju żeńskiego, dlatego miewają okres.
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:43, 27 Maj 2006     Temat postu:


Doktor oznajmił zmianę terminu egzaminu: Niestety
Jeden dzień wcześniej, czyli nie w środe, a w wtorek 20.06.
"W Dzień Sądu Bozego mozecie sie Państwo wyspac.
To wam dobrze zrobi.
Zaczniemy od 10. W dwóch ratach (bez procentów) co godzinę. Byłoby dobrze gdybyscie sie Państwo podzielili (moze byc analfabetycznie).

Dzień dziecka uczcimy minutą ciszy i wykładem - ostatnim.
Czy Państwo przeżyjecie ten cios?
"
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 19:13, 27 Maj 2006     Temat postu:


Nef czy to są aktualne informacje?
Very Happy
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:14, 28 Maj 2006     Temat postu:


Informacje z zeszłego tygodnia. Prosto z psychologii Very Happy
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:24, 26 Cze 2006     Temat postu:


Na lekcji religii:
- Kto z was, chciałby iść o nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.
- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?
- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!
Zobacz profil autora
Zefirek




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z nad jezior

PostWysłany: Nie 7:02, 02 Lip 2006     Temat postu:


Profesor pyta studenta na egzaminie:
- Co to jest oszustwo?
- Na przykład: gdyby pan profesor mnie oblał..
- Co?! - woła oburzony egzaminator.
- Tak, bo według kodeksu karnego winnym oszustwa jest ten, kto korzystając z nieświadomości drugiej osoby wyrządza jej szkodę.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 22:33, 08 Lip 2006     Temat postu:


A jednak fantazja w narodzie nie ginie !



[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Zefirek




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z nad jezior

PostWysłany: Wto 23:33, 01 Sie 2006     Temat postu:


Egzamin z hydrauliki. Profesor czyta treść zadania:
- Z rynny o średnicy 30 cm ścieka woda...
Na to wstaje obcokrajowiec i mówi do profesora:
- Panie profesorze, ja nic nie rozumieć.
Z rynny scieka, pies scieka!?!
Zobacz profil autora
Zefirek




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z nad jezior

PostWysłany: Wto 23:39, 01 Sie 2006     Temat postu:


Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa:
- (...) ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem...
Z sali:
- ...bo to był pies-przewodnik!!!
Wojskowa Akademia Medyczna w Lodzi
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 21:14, 01 Sty 2011     Temat postu:


Prawdziwe studiowanie zaczyna się w miejscu, gdzie Google nie wie o co
chodzi.
Zobacz profil autora
Aga123




Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:30, 06 Wrz 2014     Temat postu:


Legenda chodząca po Akademii Medycznej trzydzieści lat temu:

Na egzamin weszło trzech studentów. Przygotowane dla nich były miejsca: dwa drewniane krzesła i skórzany fotel. Sam profesor zajmował zwykłe krzesło. Pierwszy student szybko zajął miejsce na fotelu, dwóch pozostałych na krzesłach. Profesor siedzącemu na fotelu studentowi wstawił dwóję i wyrzucił go z gabinetu. Na następnym egzaminie wszyscy studenci rzucili się na krzesła, a trzeci nie chcąc dostać dwói stał w miejscu. Profesor wyrzucił z gabinetu siedzących na krzesłach wpisując dwóje i pochwalił stojącego:
-I to się nazywa skromność!
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach