Wysłany: Pon 12:10, 15 Maj 2006
Temat postu:
Idzie sobie chłopak przez las i nagle słyszy glos:
- Hej człowieku!
Schylił się, myśląc, że to jakiś krasnoludek, tudzież inny elf. Szuka,
szuka, aż w końcu znalazł - żabę. Pyta się jej:
- A coś ty za jedna?
Żaba mu odpowiedziała:
- Jestem zaklętą księżniczką. Jeśli chcesz, to możesz mnie odczarować.
Wystarczy tylko, że mnie pocałujesz.
Nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się, podniósł żabę i schował do kieszeni.
Żabce języka w gębie zabrakło, ale w końcu ochłonęła i dalej kusiła z
kieszeni biednego chłopca:
- Jeśli mnie odczarujesz to... to... to będziesz mógł robić przez tydzień co
zechcesz!
Chłopak ponownie nic nie odrzekł. Wyjął tylko żabkę z kieszeni,
uśmiechnął się, schował i poszedł dalej. Żabka ochłonęła trochę po
pierwszym szoku. Po chwili znów odzywa się do niego w te słowa:
- Jeśli mnie odczarujesz, to będziesz mógł przez miesiąc robić ze mną co
zechcesz! - widać zdesperowana była biedaczka...
A biedne, kuszone chłopcze nic... Wyjął tylko żabę z kieszeni,
uśmiechnął się, schował i poszedł dalej. Żabka na to wzięła się na
odwagę (była wszak bardzo przyzwoita i dobrze wychowaną księżniczką) i
powiedziała:
- Jeśli mnie odczarujesz, to będziesz mógł przez rok robić ze mną co
zechcesz!
A chłopiec tylko wyjął ją z kieszeni, uśmiechnął się, schował i poszedł
dalej. Żabka już całkowicie zrozpaczona, bez nadziei na zdjęcie klątwy,
rozpłakała się pytając:
- Słuchaj... powiedz mi, czemu ty taki dziwny jesteś? Mógłbyś przez rok
robić ze mną co zechcesz, a ty nic...
Na to on wreszcie zareagował. Wyjął żabkę z kieszeni i odpowiedział:
- Widzisz malutka... Ja jestem informatykiem. Na co mi dziewczyna?
Zresztą co ja bym z nią robił? A taka gadająca żabka to fajna rzecz.
Koledzy będą zazdrościć.
Na werandzie siedzą sobie w bujanych fotelach dziadek z babcią.
Nagle ni z tego ni z owego babcia wali dziadka w łeb tak, że ten
aż spada z werandy prosto w krzaki. Dziadek, wyczołgując się,
pyta ze zdumieniem:
- A to za co było?!
- A za to, że masz małego ptaszka!!
Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł, i po chwili nagle: łup!
babcię w głowę, i tym razem ona ląduje w krzakach.
- Hej! A to za co?! - pyta zaskoczona babcia
- A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach..