Autor / Wiadomość

O kierowcach i pojazdach na wesoło :)

Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 13:42, 04 Lut 2006     Temat postu: O kierowcach i pojazdach na wesoło :)


Na płatny parking podjeżdża z piskiem i chrzęstem zdezelowany samochód. Z
budki wychyla się parkingowy i wola:
- 5 złotych!
- Kupił pan! - odkrzykuje zadowolony kierowca.


— Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?
— Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części leżą na dole...
Zobacz profil autora
Aurinko




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kurpie

PostWysłany: Nie 15:15, 19 Lut 2006     Temat postu:


Ja też opowiem coś wesołego, ale to nie kawał niestety, chociaż może bawić.
To o tym, jak policjant pomagał ukraść samochód.

Potrzebuję "odreagować" całe zdarzenie, więc podzielę się z wami historią o tym jak trzy dni włamali nam się do samochodu i byliby go ukradli, zresztą z ogromną pomocą mało podejrzliwego policjanta, gdyby nie blokada kierownicy, która w samą porę zadziałała.
Od lat mąż mój stawia samochód na parkingu obok ambasady litewskiej (kiedyś NRD). Jak powszechnie wiadomo, abmbasady chronione są całodobowo przez naszą policję. Wydawać by się mogło, że idealne miejsce na parking. W budce wartownika bywa na zmianę czterech policjantów, z którymi mój mąż się serdecznie zaznajomił. Lepiej znał trzech z nich, a tego czwartego tylko troszeczkę (nowy!). I to właśnie ten czwarty uwierzył złodziejowi, że jest on kierowcą mojego męża (dobrze by było mieć kierowcę) i musi przyprowadzić mu samochód pod restaurację w której rzekomo właściciel samochodu ostro baluje. Przeprosił, że się ośmiela prosić o pomoc, ale zapomniał kuczyków, a szef głowę mu urwie, jak mu tego samochodu na czas nie przyprowadzi. No i bardzo mało podejrzliwy policjant pomógł mu "otworzyć" samochód. Popsuli zamek, wyrwli stacyjkę i coś jeszcze, ale ponieważ nie znam się na samochodach, więc wam nie powrórzę, co jeszcze. W każdym razie "nasz osobisty kierowca" wsiadł do samochodu i odjechał. Na jakieś 50 metrów może. Blokada kierownicy spisała się na medal. Wtedy dopiero mało podejrzliwy policjant zaczął myśleć i ruszył w pogoń za "naszym osobistym kierowcą".
Pod latarnią jest najciemniej!

Byłoby zabawniej, gdybym opowiedziała jakiś "samochodowy" kawał, ale nie mam do tego głowy. Spaliłabym go, zanim cokolwiek dało się z nigo zrozumieć.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Nie 15:21, 19 Lut 2006     Temat postu:


Muszę przyznać, że ze śmiechu mam łzy w oczach.

Przepraszam ale, życie bywa zabawniejsze niż najwymyślniejsze opowiadania.
Teraz ja przedstawię autentyczne opowiadanie kolegi.
W dawnych (bardzo dawnych) czasach powracającemu z przepustki żołnierzowi uciekł pociąg.
Ciemna noc, następny pociąg za kilkanaście godzin, połączenia autobusowego nie było.
Żołnierz przerażony konsekwencjami nie stawienia się w jednostce wojskowej o czasie, postanowił dotrzeć tam mimo wszystko.
Nocny spacer po ulicach wokół dworca kolejowego nasunął szaleńczy pomysł.
Chłopak ukradł pierwszy niezbyt wyróżniający się samochód., który był zatankowany do pełna. Całą trasę denerwował się licząc na szczęście, że nikt nie zatrzyma go do kontroli.
Dojechał na drugi kraniec Polski i zaparkował samochód przed komisariatem MO aby milicja łatwo go znalazła i mogła oddać właścicielowi zanim rozkradną go złodzieje ( ! ).
Do jednostki stawił się o właściwym czasie.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 8:04, 01 Kwi 2006     Temat postu:


Warszawa, Wrocław, Katowice - porównanie jeśli chodzi o jazdę po mieście:

* We Wrocławiu w korku jeździ się tak: sprzęgło, jedynka, podjechanie, sprzęgło, hamulec, luz, czekać aż ruszą.

* W Warszawie w korku jeździ się tak:
sprzęgłojedynkagazwpodłogęnoklaksonkurwa klaksongdzieklaksonjedzieszklaksonkierunkowskaz alboniezmieniampasahamulecsprzęgłoluz. Klakson.

* W Katowicach: hamulec, sprzęgło, wyłącz silnik, skocz po pożyczkę do AIGO, zadzwoń do mamy, zrób sobie coś do jedzenia, skocz do wc, włącz silnik, jedynka, aa jeszcze nie, to jeszcze herbatka, jedynka uff ruszasz jeeb tramwaj!, hamulec, koorwa kto wymyślił tramwaje, znów herbatka, jedynka...
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 9:35, 01 Kwi 2006     Temat postu:


Sen to jest światne!!

Ja dodam kilka zdjęć





Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 20:01, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Daniel napisał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Zefirek




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z nad jezior

PostWysłany: Sob 10:12, 22 Kwi 2006     Temat postu:


Klient reklamuje w sklepie kupiony rower:
- Panie to siodełko jest do du*y!
- A do czego by pan chciał?!
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach