Autor / Wiadomość

Rozstanie (śladem Jana Lechonia)

$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 1:24, 26 Mar 2006     Temat postu: Rozstanie (śladem Jana Lechonia)


Drzewiej pisywałem pastisze. Jak każdy (chyba) szukający swoich Mistrzów - tak i ja chłonąłem wszystko jak gąbka, poszukując wzorców dla siebie. Z tamtych czasów zostało mi kilka wierszy nawiązujących tematyką i formą do twórczości Wielkich Poetów. Dziś bym już nie był w stanie napisać czegoś takiego jak poniżej. Ale - jako że przebywam w towarzystwie uczuciowych kobiet - dzielę się swym (choc stylizowanym na Lechonia) uczuciowym wierszem.

ROZSTANIE (śladem Jana Lechonia)

Opuściłaś tuż przed chwilą moje progi...
Stoję sam u okna, czuję jeszcze woń
Twoich włosów, dotyk dłoni tak mi drogich,
Co ogrzały swoim ciepłem moją dłoń
Zziębniętą i niepewną.

Dziś jak nigdy zapuściłem się w obłoki...
Zabłądziłem i nieprędko wrócę znów.
W swoich tęsknot nurcie pławiąc się głębokim
Szukam brodu, wyjścia z tej krainy snów.
Nie znajdę go na pewno...

Przypominam sobie ciebie - tą sprzed lat,
Gdy patrzyłem wzrokiem jeszczeniekochania,
Gdy w ogrodzie zapuszczonym wyrósł kwiat -
Zguba i przyczyna mego byletrwania,
Najczystszej mej miłości.

Odkrywałem dziś na nowo twoją twarz,
Żeby w magię jej powoli móc się stoczyć...
Elementarz przerabiany pierwszy raz
Uczył czytać zamazane nasze oczy
Piszące o szczerości.

Dziś wzbraniałem się dotyku twoich ust,
Nie pamiętałem, że marzyłem o tej chwili,
Gdy będę spijał z twoich ust tych róż,
Które nam dzieci do stolika przynosiły
Z nadzieją i uśmiechem.

Szczęśliwy byłem, że pomogłaś moim snom.
Mogłem cię dotknąć i przeniknąć wspólny lęk.
Z tych wszystkich blizn zaczerwienionych wybierz tą,
Której na sercu nie zagoił dawny jęk
Trwający swoim echem...

Odjechałaś z tym rumieńcem na policzku,
Który warto było kochać mimo łez...
Pozostała mi pustynia... Nie ma nic tu
Co by kochać można było! Smutek jest
Na rozpalonej twarzy.

I strach wielki mnie ogarnia, że ta chwila
Nie powtórzyć ma się nigdy więcej już...
Coraz bliżej jest ten dzień i ta godzina,
W której szczytu bohaterstwa sięgnie tchórz
Co kochać się odważył...

Bożków, 1.04.1995
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Pon 0:18, 27 Mar 2006     Temat postu:


To chyba dobrze, że uczuciowe jesteśmy ?

Szkoda że dla mnie nikt takich wierszy nie pisał.
Rozmarzyłam się.
Zobacz profil autora
$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 10:30, 27 Mar 2006     Temat postu:


No pewnie, że dobrze. Jak inaczej można by odbierać poezję?
Może pisano dla Ciebie takie wiersze, jeno nigdy się o tym nie dowiedziałaś? Smile)
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach