Nasi ulubieńcy czyli gawędy o zwierzętach

Wysłany: Pon 23:47, 06 Lut 2006     Temat postu: Nasi ulubieńcy czyli gawędy o zwierzętach


Nasi ulubieńcy czyli gawędy o zwierzętach

Zacznę opowieść o moim kocie.
Właśnie wyleguje mi się na kolanie.
Umie otwierać drzwi klamka i właśnie z tego powodu drzwi na klatkę schodową zawsze muszą być natychmiast zamykane na klucz. Ćwierka do wróbli w kocim języku ale jeszcze nie udało mi się usłyszeć aby mu odćwierkały. Z jego pięknych oczu można odczytać wszystko co chce powiedzieć.
Jestem ciągle zdziwiona, że jeszcze nie mówi ludzkim głosem.

Jak się czują w zimie wasi ulubieńcy?

Wysłany: Wto 12:11, 07 Lut 2006     Temat postu:


Ja też mam kota.

Młody szczawik z niego ale bardzo mądry i zabawny.
Teraz turla się po ziemi.
Budzi mnie codziennie rano prosząc o śniadanko, jest w tym baaaardzo wytrwały, nie miałczy a wydaje z siebie specyficzny "brrrryt" i to oznacza zadowolenie

Wysłany: Wto 21:55, 07 Lut 2006     Temat postu:


Widzę że to prawdziwe forum kociarzy....
Tez mam koty- w liczbie dwóch.
Panią i Pana.
Prawdziwie w sobie zakochanych żyć bez siebie nie mogacych
Mezalins to i skandal straszliwy
bo Pan jest rasowy i szlachetny
z drzewem genealogicznym 20 pokoleń wstecz
piekny wielce i z pochodzenia swego dumny
a Panią znalazłam pod śmietnikiem w zimie jako kociątko malutkie ledwo oczy otwierające
potem się okazało że sąsiadka się przychówku swojej kotki tak pozbywała
szkoda słów

Koty moje serca mają wielkie i piękne dusze
dwie zupełnie rózne temperamenty rózne upodobania
dwa inne światy
połaczone miłościa do siebie nawzajem i do nas
codzień wraz z Mężem się od kotów naszych miłości do siebie uczymy

Wysłany: Nie 22:20, 19 Lut 2006     Temat postu:


A ja kiedyś miałem psa.
Rozumiał mnie bez słów, wystarczył ruch ręką.
Niestety po 18 latach zdechł ze starości, to trudne przezycie, nigdy więcej tak nie będzie i dlatego nie mam i nie będę miał żadnego zwierzaczka w domu.
To zbyt trudne jak dla mnie.

Wysłany: Pon 22:25, 27 Lut 2006     Temat postu:


Dobrze się stało, że mamy miejsce, gdzie można napisać o swoich ukochanych zwierzakach. Czy moje porzedniczki, piszące w swoich postach o kotach są przygotowane na czytanie o trzech psach?
Moja Sara jest najstarsza i ma 12 lat. To owczarek niemiecki z rodowodem, prosto ze szkoły psów policyjnych. Umie wszystko oprócz skakania, to jej zdecydowanie nie wychodzi. Czata jest najmniejsza, bo to jamnik długowłosy miniatura. Panna ma 10 lat i jest w doskonałej wręcz kondycji. Skacze na łóżko nawet bez pozwolenia. Pozwala mi spać ze sobą, chociaż nie zostawia mi dużo miejsca. Zdecydowanie lubi sam środek (łóżko - 120 cm szerokości, ale to nic nie pomaga i tak jest ciasno).
Najcudowniejszy jest Doro. Typ słodkiego drania. Znajda (wilkowaty jakby), który przyzwyczaił się do miski wystawianej za ogrodzeniem, potem przyzwyczaił się do posłania w sieni, a teraz przyzwyczaja się do miejsca przed kominkiem.
Właśnie teraz, kiedy piszę ten post, wszystkie trzy leżą rozciągniete przed kominkiem i wygrzewają się w jego cieple. Widzę to kątem oka i napawam się spokojem, jakim ta codzienna scenka wciąż emanuje.

Wysłany: Wto 10:22, 28 Mar 2006     Temat postu:


Nabusiasty
niektore Ktosie znaja ze zdjecia

teraz nasz Nabusiasty ma okres wiosenny
wszedzie chcialby widziec sunie

Wysłany: Wto 16:16, 28 Mar 2006     Temat postu:


Braszko u nas w parku śnieg leży.

Wiosny nie widać ani na dworze ani w zachowaniu ulubieńców.

Wysłany: Wto 16:57, 28 Mar 2006     Temat postu:


na gornym slasku mieliznie kraju szaro buro i ponuro
tylko Nabu wyje za sunia
on ma wiosne we lbie i chyba we wszystkich komorkach

Braszka

Wysłany: Wto 22:16, 28 Mar 2006     Temat postu:


Do pierwszego mieszkania na ul. Pocztowej wprowadził się z nami Maciek. Dlatego był dla nas szczególnym domownikiem. Kiedy umarł - pożegnałem go tak, jak potrafiłem najlepiej:
http://www.wierszowisko.fora.pl/viewtopic.php?t=164

W obecnym mieszkaniu robi się już ciasno: biegaja dwa koty. Starsza - Coma (odpowiednik charakterologiczny Bonifacego) i młodziutki Ozzy (odpowiednik Filemona). Z tej róznicy wieku i różnicy charakterów biorą się przezabawne sytuacje.
Miewałem niegdyś koty, ale kiedy mieszka się na wsi - zupełnie inaczej "ma się" koty. Tam kot naprawde chadza własnymi ścieżkami i bywa gościem w domu.
Zamieściłbym zdjęcia swoich pociech, ale jestem kiep komputerowy i nie mam pojęcia, jak to zrobić.

Wysłany: Wto 22:35, 28 Mar 2006     Temat postu:


Wszyscy uczymy się nowych rzeczy.
Przygotowałam dokładny opis sposobu umieszczania zdjęć na forum.

Zajrzyj tu: Worek wedrowca

Ładowanie zdjęć do postów

Polecam
[link widoczny dla zalogowanych]

Powodzenia

Wysłany: Wto 22:44, 28 Mar 2006     Temat postu:


Niestety - my cholerycy mamy swoje prawa!
Dla mnie to kombinacje salto mortale, nie mam głowy do tego.
Musiałbym chyba łyknąć prozacu trochę, żeby przez to przejść.
Zadowolę się opowiadaniem o swych kotach.

Wysłany: Śro 3:23, 12 Kwi 2006     Temat postu:




Niestety wy cholerycy uzurpujecie sobie większe prawa niż mają inni ludzie.