Wysłany: Czw 19:35, 25 Maj 2006
Temat postu: Nominacje Nike
Do niedawna wielkie miałam poważanie do decyzji jury przyznającego nagrody Nike.
Podoba mi się sam pomysł tego konkursu- promocja literatury polskiej literatury bliskiej współczesnośći bo tworzonej przez żyjących autorów. Mam jednak wrażenie że z biegiem lat owe idee coraz bardziej się zacierają a organizatorzy i jury Nike nie chcą już być tylko obserwatorami tego co dzieje się na rynku wydawniczym. Wydaje mi się że stawiają sobie teraz za punkt honoru tworzenie pewnych trendów i "mody" na niektórych autorów albo na wybrane wątki.
Owszem
zdobycie tak prestizowej nagrody albo nominacji do niej jest niewątpliwie związane ze swoistą "reklamą" twórcy owego dzieła.
Ale przecież w założeniach nagrody Nike mowa jest nie promocji autora lecz o upowszechnianiu i interesowaniu czytelnika całą współczesną lietarturą polską.
Czytelnika
każdego lub prawie każdego czytelnika
nie tylko intelektualisty.
Drodzy organizatorzy i pomysłodawcy
apeluję zejdzcie na ziemię
Nike nadeła się zadarła nos do góry
jeszcze kilka lat a pęknie przepełniona pychą i przekonaniem o własnej nieomylnej opiniotwórczości.
Czytam
o twórczości pani Masłowskiej pisać nie będę
jej ostatnia książka nie zmieniła tego co o jej dziełach myślę.
Barbara Skarga jest wielkim filozofem i bardzo mądrym człowiekiem. Potrafi pisać o sprawach nie do rozstrzygnięcia o konfliktach tragicznych o metafizycznych dylematach z lekkością ze swadą z wdziękiem który nic nie ujmuje precyzji myślenia i cyzelowanym słowom. Twórczość jej poczawszy od Tożsamości i róznicy aż do Kwintetu metafizycznego- nominowanego w tym rok- tworzy pewien cykl. Uczący stawiać pytania odsyłający do odpowiedzi szukający powiazań.
Eustachy Rylski
pisarz który zawsze mnie zaskakuje. Sledzę pilnie jego twórczość do czasów Człowieka w cieniu
majstersztyku faktów i mistyfikacji odkryć i banałów zlepku konwencji i żonglerki emocjonalnej.
Warunek -choć opowiada o sprawach które nie znajdują się w głównym nurcie moich zainteresowań- nigdy nie fascynowały mnie ksiązki historyczne lub parahistoryczne i nie znajdywałam w nich zbyt wiele dla siebie- choć oczywiście są i wyjątki-- czytało mi się lekko i z duzym zainteresowaniem.
Do czasu.
1/3 ksiązki jest interesująca przemyślana napisana z pomysłem.
Dalsza część to próba zakończenia ponapoczynanych wątków.
Bez szacunku dla dzieła i dla czytelnika.
O Szymborskiej i Lipskiej pisać nie będę
bo nie powinno się pisać o poezji prozą
zwłaszcza gdy poetą się nie jest.
O Stasiuku też pisać nie będę bo to klasa sama w sobie. Wątpię czy Nike otrzyma bo poprzedniego roku to jego właśnie tą statuetką uhonorowano- a szkoda bo mi osobiście Noc podoba się bardziej niż Jadąc do Babadag.
Teraz czytam Jurewicza
wrażeniami nie omieszkam się podzielić