Wysłany: Śro 22:11, 15 Mar 2006
Temat postu:
Kawa i papieros.
I jeszcze chyba coś mocniejszego.
Skrzydła mi opadły.
Przyszedł dziś "dawno niewidziany" pacjent.
Po raz pierwszy zjawił się z psychogennymi bólami głowy.
Przepracowane terapia w połowie- pacjent znika.
Potem były duszności ataki paniki i globus histeryczny.
Znów przerwa.
Pojawia się znów-tym razem zespół jelita drazliwego.
Diagnoza moja potwierdziła się w okolicznościach dla pacjenta nieprzyjemnych miał bowiem tak ostry zespół drazliwego brzucha że chirurdzy od razu go na stół zabrali.
Chirurdzy wiadomo chłopcy prości otworzyli obejrzeli zawartość i zaszyli.
A ja sobie miałam z tym radzić.
Poradziłam sobie.
Pacjent znów znika.
Pojawia się po paru miesiącach z impotencją i dziewczyną do której czuje miętę przez rumianek.
I znów cisza.
I dzisiaj się zjawił.
Uskarża się na drętwotę mrowienie i drżenie kolan.
Ehhh
Ja rozumiem hipohondrię.
Ja rozumiem brak wglądu w siebie i prace na obajwie.
Ale nie rozumiem już dlaczego cudów się po mnie oczekuje