Wpadam do knajpki na szybka kawę
i może na mały koniak
Wpadłam w wir pracy bardzo wytężonej
najgorsze jest to że zmuszono mnie do podjęcia obowiązków na których się zupełnie nie wyznaję.
Więc prócz wykonastwa- na akord
na wczoraj
natychmiast
muszę jeszcze -symultanicznie- nabywac nowe umiejętnosći.
Właśnie wróciłam z wyprawy do kina.
Poszliśmy na seans paczką z firmy. Bardzo lubię takie wyjścia.
”Wyznanie Gejszy” piękny film, przepiękne zdjęcia. Czysta poezja mimo, że chińska aktorka gra japońską gejszę i jest niedoskonała.
Dobre zakończenie to była zupełna abstrakcja która do mnie nie trafiła.
Czuję, że powinnam za jakiś czas obejrzeć go jeszcze raz.
Witam nie tak znowu porannie, ale najpierw "swoje prywatne" strony poodwiedzałam. Dosiadam się do Was,moje Dobre Duszki, z wielką radością, ale jednak z herbatą...
Feniks - bardzo dziękuję także i Tobie za życzenia pomyślnego wojażu. Dla mnie ta jazda to wielka premiera...
No i jeszcze spokojnej pracy Wam życzę.
A już myślałam, że epoka akordowej, na 200% - odeszła wraz z tamtą epoką. Jak tak dalej pójdzie to znowu nas (to znaczy mnie już nie, bo jestem za marginesem) na traktory posadzą.
Do piatku jeszcze jestem....
Jazda na traktorze to byłyby wczasy dla prządek.
Kiedyś przydarzyło mi się jeździć traktorem wiec wiem o czym mówię.
Kiedy widziałam pracujące widłami kobiety wiejskie i siedzących sobie na traktorze mężczyzn wszystko się we mnie burzyło.
Od dawna nie daje się nabierać w sprawie tzw męskich zawodów
Pisk
Małe brunatne ciałko rzucone na asfalt
z wypływającą z ucha ciepłą lepką cieczą
Głosny śmiech trzask zamykanych drzwi pisk opon ruszającego samochodu
Moje skamienienie
bo przeciez powinnam rzucić się na bydlaka który z premedytacją zabił.
Pochowalam to w parku pod najpiękniejszym dębem
ziemia była zmarźnięta nie umiałam wykopać przyzwoitego grobu
Dwa lata temu wzięłam ze schroniska małe, przeraźliwie smutne dwumiesięczne psie nieszczęście. Teraz nie wyobrażamy sobie domu bez niego, a my jesteśmy dla niego całym światem.
Dlatego płakałam, kiedy czytałam Twój post, i wcale się tego nie wstydzę!
Nie mam już siły aby walczyć z chamstwem i głupotą.
Nie mam siły pokazywać kto jest prymitywem niegodnym miana człowieka
Nie mam siły tłumaczyć dlaczego nie wolno godzić się na bezczelność.
Zgadzam się z Tobą. Zdecydowna większość poczynań na nas spadła. I na nic mechanizacja, racjonalizacja skoro i tak żeńskiej części świata bynajmniej nic nie ubyło. Posiadanie oczu, rozumu i rąk wskazane do "n" potęgi
Poproszę o mocną kawę i kilka dobrych myśli.
I może o Rudotel.
Czeka mnie dziś ciężka bitwa
pewnie będzie boleć
ale nie mogę sobie pozwolić słabość.
Proszę trzymajcie dziś wieczorem kciuki za mnie
Jestem w ciężkim poznawczym szoku.
Wielu rzeczy się spodziewałam.
Mniejsza częśc moich wyobrażeń klasyfikowała się jako nieprzyjemne większa jako przerażające.
W wyniku zabawnego splotu okoliczności zaś spotkanie z harpiami i walkiriami płci obojga było niemal przyjemne i sielankowe
do meritum nie doszło- zadziwiające jak wiele może zdziałaś jeden mały telefon-
ale pieniądze już są na moim koncie.
Przyzwyczaiłam się ze wszytko co wiąże się w jakiś sposób ze spełnieniem marzeń musi łaczyć się z mozolnym trudem
z wyrzeczeniami
z godzinami dniami tygodniami miesiacami cięzkiej pracy.
Albo z manipulacjami działaniami na granicy etyki i dobrego smaku
z kacem moralnym
Dostałam dziś prezent od losu
i nie umiem nawet się nim cieszyć
tak jestem zaskoczona.
Nie umiem cieszyć się z uśmiechu losu. przez ostatnie kilka miesięcy kilku ludzi niewartych nic nauczyło mnie, że są w stanie zepsuć wszystko co dobre.
Przestałam ufać mężczyznom nowo spotykanym, odebrali mi wiarę w człowieka.
Podróż była nadzwyczaj szczęśliwa.
Wysłuchałam kilka referatów w języku niemieckim w tłumaczeniu symultanicznym i przyznaję że translatorzy mieli trudny orzech do zgryzienia z uwagi na specjalistyczny język.
Ponownie odczułam ułomność człowieka nie władającego obcymi językami.
Miło mi było gdy polscy koledzy zadawali wykładowcom pytania w języku niemieckim.
Dwa referaty były wygłaszane przez Polaków więc niemiecka część słuchaczy musiała używać słuchawek co mi poprawiło humor.
Bezpieczna odległość to jednoznaczne określenie, do którego momentu mogę wchodzić w relacje w układach koleżeńskich. Ustaliłam z kim na jakie tematy mogę prowadzić żartobliwa rozmowę a z kim wyłącznie suche słowa i trzymanie na dystans.
Po ostatnich numerach panów inne relacje nie wchodzą w rachubę.
Mam dość metrykalnie dorosłych facetów zachowujących się jak dzieci dziesięcioletnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach