Temperatura spadła na tyle
że możliwe jest już życie
myślenie
czucie
bycie samotnym
Szczerzy na mnie swoje literki dzieło Quina
warczą stronnice Ryle'a
ile słow ile wysiłku
jaki pomnik ludzkiej myśli
Ja głupia wciąż i wciąż szukam w jego chłodzie i precyzji ukojenia
pocieszenia
Dzisiaj stał się cud
po raz pierwszy poczułam moją Córeczkę
tak po prostu bez żadnej medycznej aparatury
dziwne
dziwne uczucie
Delikatne jak trzepnięcie skrzydełek motyla
prosto w serce
Dzisiaj stał się cud
po raz pierwszy poczułam moją Córeczkę
tak po prostu bez żadnej medycznej aparatury
dziwne
dziwne uczucie
Delikatne jak trzepnięcie skrzydełek motyla
prosto w serce
Feniks siedzę przy kominku i myślę o tym, że teraz muszę trzymać kciuki zaciśnięte szczególnie mocno.
Pamiętaj że jestem z Wami cały czas.
Jesteście bardzo mocne i dacie radę w każdej sytuacji.
Maleństwo ma ogromne szczęście, że nosisz je pod swoim wspaniałym sercem.
Cieszę się, że jesteście obie w domu.
Kciuki trzymałam cały czas bez względu na to czy miałam dostęp do internetu.
Nie było mnie przez chwilę, miałam dość wszystkiego i wyjechałam złapać choć jeden oddech.
Kilka dni wiele przygód i wspaniałe wrażenia ale o tym napiszę w dziale "Wycieczki, wyprawy, łazęgi ...."
Trzymaj zaczerpnięty oddech w płucach
wszytkie złe emocje ludzka złośliwość i małostkowość dawno już uleciały
zostały same dobre wspomnienia
Dla Ciebie zapewnie kawa
mam rację?
Ja zostanę przy herbacie i multiwitamince
Dobrze móc Cię znów przeczytać
Dla mnie kawa z łutem szczęścia.
Pamiętasz zapewne, rzuciłam monetą aby rozstrzygnęła ważna sprawę.
Leci teraz w dół gdy dotknie ziemi będzie wiadomo co zdecydował los.
Własnie sobie przypomniałam jak wspaniale jest przyjąć gości we własnym domu
o ile to przyjemniejsze niż podejmowanie ich na sali szpitalnej.
Jak trudno jest na codzień dostrzec proste przyjemności
a stają tak wyraziste wtedy gdy jesteśmy ich dłuższy czas pozbawieni.
Staram się cieszyć drobnymi przyjemnościami i staram się umieć wykorzystać szanse które daje los. Jest przewrotny daje nam co innego niż się spodziewamy a na dodatek łatwo przegapić właściwy moment gdy chce nam podarować coś nietypowego.
Poranna kawa Senanty, 50% kawy 50% wrzątku i łut szczęścia aby dokończyć zdobycie szczytu.
O ironio, w środku lata gdy niezmiernie cenna była dla mnie każda minuta dopadła mnie angina.
Przegrałam czas urlopu z własnym organizmem.
Dzisiaj nareszcie czuję się dobrze. Teraz śniadanie, mocna kawa Senanty i będę gonić marzenia.
Dogonię, jasne, że dogonię nic innego nie wchodzi w rachubę, bo stawka jest najwyższa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach