Wysłany: Sob 1:33, 25 Mar 2006
Temat postu: Fragmenty starych pamiętników
Zaklinanie mienionego czasu.
A może poszukiwanie utraconej wrażliwosci- która -na szczęście- nigdy już nie wróci.
****
Za każdym razem,gdy spotykam się z kimś nowym,zakładam swoją najlepszą,czerwoną sukienkę.Jeszcze żaden mi się w niej nie oparł.
Zakładam ją za każdym razem,gdy mam ochotę Cię zdradzić.
Zakładam ją codziennie.
Pustka czy przepełnienie emocjonalne pod osłoną skrajnego nihilizmu, tworzącego pustkę? Nienasycona pustka przepełniona uczuciami? Zduszona, czuję jak tonę sama w sobie. Każda z masek jest prawdziwa, ale ta najprawdziwsza znajduje się na samym dnie. To ta, której łzy zmieszały się z szaloną burzą wiele lat temu. Zimna noc rozświetlona błyskawicami pośrodku lasu. Falujące na niebie korony płonęły czernią. Ziemia pulsowała zapowiedzią deszczu. Pierwsze krople na rzęsach. Wiatr wplątał się we włosy, rozwiewał myśli. Wszystko naokoło śpiewało westchnieniem ale wpatrzona w rozkrwawione niebo, słyszałam tylko własny krzyk, wpleciony w modlitwę prastarych drzew. Nie było ciała – ono odbijało się jedynie w opadających łzach deszczu.
Mnie tam nie było. Jedynie pogrążony w ciemnościach las i krzyk zaklęty w lodowatych kroplach. Nie było nic. Poza gorączką skrywaną pod kolejnymi maskami.
To byłam prawdziwa Ja. Teraz rozcinam siebie.
Nie potrafię napisać swojego skupionego milczenia.
Nigdy słowa innej osoby nie otrą się o tamtą chwilę.
To wiesz tylko Ty.
delete
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Wysłany: Sob 21:28, 25 Mar 2006
Temat postu:
Z pamiętnika nastolatki...: "...Jedyne co mogę Ci dać, to ta cząstka mnie która czasem potrafi być zbyt smutna by sprawić Ci radość, a czasem zbyt szalona by Cię zrozumieć i spokojnie wysłuchać..."
Przypomniałam sobie właśnie, ze przecież gdzieś kiedyś pisałam pamiętnik, kiedyś ... kochałam
Nigdy nie chcę spokojnie zasypiać, z myślą, że będziesz przy mnie zawsze-wtedy niechybnie Cię porzucę.
Ten głęboki i gęsty lęk pozwala mi zaskakiwac Cię i pokazywać się zawsze z innej strony.Strojna w kropelki potu zamiast biżuterii na szyi,rwące tętno-taka wolę być w kontakcie z Tobą,pokazuję Ci
się odarta ze spokoju, przerażona swym uczuciem, zachłyśnięta nim.Nie chcę mieć tej pewności,bo zdławi ona we mnie dążenie do Ciebie.I muszę ją mieć, żeby w ogóle móc żyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach