Wysłany: Czw 20:59, 19 Sty 2006
Temat postu: Dosyć!
Przeżyłam ostatnio doświadczenie satori.
Zorientowałam się mianowicie że siedze w przedziale pierwszej klasy pociagu który z zawrotną szybkościa wiezie mnie do Nikąd.
Albo inaczej- który zmierza w kierunku wprost odwrotnym do tego który sobie założyłam.
Zawsze mówiłam zawsze wierzyłam
że to czego pragnę do czego dążę naprawdę nazywa się
święty spokój.
Marzył mi się świat poza światem, świat trochę osobny, świat poza czasem, świat na końcu świata
świat w którym nie byłoby terminów gonitwy godzin tandety
świat w którym nie trzebaby było za wszystkim nadążać wszystkim się interesować ze wszyskim być na bieżąco
Świat stworzony przez dwójkę ludzi dla dwójki ludzi
i dla przyjaciół których duchowo stać na to by do niego zaglądać.
A jak ja żyję?
Od szóstej do szóstej
korki na ulicach
stosy kolokwiów do sprawdzenia
dokumentacji do uzupełnienia
nie na dziś na wczoraj
w ciągłym liczeniu czasu
ten kurs musisz skończyć góra za dwa miesiące
za 6 miesiecy obrona doktoratu
na certyfikat masz góra półtora roku
za tydzień Mąż wraca dwa dni odpoczynku
do profesora K w poniedziałek
jutro ksiązki z ksero
Wszysko wtłoczone w sztywne ramy
takie ładne a takie martwe. O mało sama nie umarłam.
Mogłabym mieć wszystko to o czym marzyłam.
Mam obok siebie Człowieka który Jest i Będzie
który rozumie poezję i ciszę
marzy o tym samym co ja
Wysłałam Go za granicę bo przecież nie można zwalniać tempa
i kazałam być szczęśliwym.
Biegam miotam się po tym świecie
gubiąc ten spokój którego pragnę
gubiąc pamięć
i marzenia o spokoju.
Wszystko to zrozumiałam w jednym ułamku sekundy
mój obłędny temperament podpowiada mi drastyczne rozwiązania
rzucić wszystko pojechać wiosną z taborem do Rumunii
rzucić wszystko wyjechać w Bieszczady hodować owce
przekwalifikować się i zostać fryzjerką
(oglądałam Męża Fryzjerki jakoś tuż po oświeceniu
płakałam- ja tak, tak właśnie chcę żyć)
albo załozyć jakąś kawiarenkę na koncu świata
znaleźć miejsce osobne
Może czas już zacząć sięgac po marzenia
wstydzę się
zawsze chciałam być pisarką
pisać bajki- dla dzieci i nie dla dzieci
o tym samym marzył i marzy mój Mąż
pisalibyśmy razem a On by je ilustrował
Nie wiem tylko jak wydostać sie z tego kołowrotu