Autor / Wiadomość

nie wyjaśniona tajemnica

radziu_88




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grajewo

PostWysłany: Śro 19:36, 15 Lut 2006     Temat postu: nie wyjaśniona tajemnica


Nie jestem pewien czy w dobrym dziale to zamieściłem, ale dziś to już wogóle nie kontaktuje.
Czy zdarza wam się przysłowiowy ,,dół''? Myślę,że tak,ale jest on przeważnie spowodowany jakąś sprawą bądź problemem.
A tu chciałbym poruszyć ,,dół'' w który ja dziś wpadłem, otóż nie ma jego przyczyny Confused Po prostu złapała mnie zwiecha.Nie wydarzyło się dziś nic złego dla mnie,nic nie zasmuciło,żadnych stresujących spraw,rano miałem bardzo dobry humor,aż tu nagle wszytsko się ,,zawaliło'' no i klepie tego nieszczęsnego doła.
Moje pytanie brzmi do wszystkich użytnikowników,może znajdzie sie i jakiś ekspert-dlaczego powstają takie doły z niczego? czy to jest spowodowane jakimiś przemianami komórkowymi w mózgu i organiźmie? Czy to tylko zła pogoda albo wcale sobie coś ubzdurałem? Cool

pozdrawiam
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Śro 19:59, 15 Lut 2006     Temat postu:


Doły łapiemy wszyscy.
Niedawno ja miałam, udało mi się pozbierać.
Złapanie psychicznego doła można tłumaczyć słabszą kondycja organizmu, niedoświetleniem czy czymś podobnym.
Myślę, że istotniejsze jest jak pozbierać się, czym zająć aby ruszyć bezwolny umysł.
Ja staram się zająć czymś co mi się szczególnie podoba, co sprawiało wcześniej przyjemność.
Wyjść z domu, latem najskuteczniej działa na mnie wycieczka rowerowa w zupełnie nieznana trasą.
Zobacz profil autora
Banshee
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 18:49, 20 Lut 2006     Temat postu:


Prawdę mówiąc, Radziu, Twój post nieco mnie pocieszył, bo już się zaczęłam zastanawiać, czy to tylko ja tak miewam - jest wspaniale, a tu nagle - pstryk! I widzę ciemność... Najgorsze są właśnie takie nagłe a niespodziewane doły, kiedy choćbyś chciał, nie możesz doszukać się racjonalnej przyczyny. W końcu zaczynasz się zastanawiać, czy aby Twoje szare komórki nie uległy jakiemus nagłemu przegrupowaniu i czy nie pora zwrócić się o pomoc do specjalisty.
Ale chyba aż tak źle nie jest - to przedwiośnie daje się nam we znaki...
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Czw 22:09, 23 Lut 2006     Temat postu:


Dobrze że jest na co zwalić całą winę za byle jaki humor.

Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad tym, że los układa się inaczej niż to sobie zakładamy.
Mało tego. Zastanawiam się jak koszmarne było by życie gdyby los układał się tak jak to sobie zaplanujemy.
Zdecydowanie wolę niespodzianki, które dodają smaczku szaremu nudnemu życiu.
Dzisiaj bawiłam się w trakcie wykładu (z dziedziny która mnie już nie interesuje) w kombinowanie na jaki temat może myśleć słuchacz. Wybierałam sobie ludzi których znam tylko z widzenia. Mogłam bawić się wyobraźnią do woli i nie musiałam weryfikować niczego.
Cieszyłam się, że znajomi siedzą w oddaleniu, miałam fantastyczną zabawę w trakcie nudnego wykładu.
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:47, 24 Lut 2006     Temat postu:


Radziu przysłowiowy "dół" zdarza mi się często właśnie zimą, kiedy dni są krótkie, nie ma słońca, wszędzie szaro, ponuro...

Dziś natomiast jest słoneczko:D i od razu mi lepiej!!


Sen myślę, że gdybyśmy wiedzieli wszystko o naszym życiu i chcieli aby było takie, a nie inne, nie miałoby ono żadnego sensu. A tak, nie wiemy co przyniesie chwila...

Takie zabawy Sen są bardzo, hmm... inspirujące i rozbudzają wyobraźnię Very Happy Czasami jak jadę gdzieś autobusem to zastanawiam się nad tym gdzie jadą współpasażerowie, jakie mają życie.
Zobacz profil autora
Aurinko




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kurpie

PostWysłany: Pon 19:11, 27 Lut 2006     Temat postu:


Podpowiedzano mi kiedyś jak radzić sobie z "dołowym "samopoczuciem. Oczywiście warto najpierw upewnić się, czy nie jest to przypadkiem prawdziwa depresja, bo tę trzeba leczyć inaczej.
Najlepsza na "doła" jest ... dokładność.
W pośpiechu powszedniego dnia nie mamy czasu, ochoty, albo też nie wiemy, jak ważna i pożyteczna może być dla nas dokładość. Kiedy na chybcika pijemy duszkiem kawę, nie zastanawiamy się tak naprawdę, jaki jest jej aromat, kolor, jak cudownie filiżanka grzeja nasze ręce. Kiedy obieramy mandarynkę, też nie myślimy o jej soczystości na przykład, albo skąd się wzięła. I takie tam podobne. Przykłady można mnożyć.
Kiedy jest mi źle, staram się zastosować tę dokładność w zajęciach codziennych. Zwalniam tempo (jeśli jest to możliwe) i zwracam myśli w stronę przedmiotów i czynności, rzadziej ludzi (wtedy staram się uważniej ich słuchać lub uważniej obserwować). Wszystko wykonuję bez pośpiechu, ale z zastanowieniem. Wierzcie mi , naprawdę czuję się wtedy o wiele lepiej.
Sęk w tym, że nie zawsze pamiętam o tej dokładności. Częściej albo miotam się cała w złości, albo zalegam na kanapie wielce nieszczęśliwa.
Raz, kiedy sobie o niej przypomniałam, przesadziłam z tą dokładnością solidnie i przez dwa dni szorowałam garnki do "absolutnego czysta", starając się zapomnieć o problemie. Zdarłam sobie przy tym paznokcie, wszystko inne leżało odłogiem, ale ... mnie się poprawiło!
A więc, dokładność, dokładoność i jeszcze raz dokładność. Tylko wszystko według zwyczaju mędrców wschodu, bez przesady - złoty środek.
A propos dokładności, czy pamiętacie zapach świerzo upieczonego chleba? No, czy to nie poprawia to wam nastroju? Wink
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:08, 01 Mar 2006     Temat postu:


Aurinko napisał:
A propos dokładności, czy pamiętacie zapach świerzo upieczonego chleba? No, czy to nie poprawia to wam nastroju? Wink


Dla mnie zapach placków na blasze robionych przez moją babcię, albo grzybów <gołąbek> podsmarzanych w całości Very Happy
Zobacz profil autora
delete




Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:49, 25 Mar 2006     Temat postu: Re: nie wyjaśniona tajemnica


radziu_88 napisał:

Czy zdarza wam się przysłowiowy ,,dół''? Myślę,że tak,ale jest on przeważnie spowodowany jakąś sprawą bądź problemem.
A tu chciałbym poruszyć ,,dół'' w który ja dziś wpadłem, otóż nie ma jego przyczyny Confused Po prostu złapała mnie zwiecha.


Też kiedyś mi się wydawało, że tylko mnie się coś takiego przytrafia... dopuki kilka osób mi nie opowiedziało jakie one mają objawy "doła"... potrafią np. cały dzień płakać bez powodu... i jest to najwyraźniej całkiem normalne... Rolling Eyes
Zobacz profil autora
Spokojny_Huragan




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:41, 01 Cze 2007     Temat postu:


Zaczeło się od zwykłego bólu głowy w szkole. Chodziłam, a raczej snułam się po szkole marząc o tym, żeby wkońcu był koniec lekcji. Przyszłam ze szkoły do internetu dalej bolała. W czasie roboty w Stowarzyszeniu na Dzień dziecka zapomniałam o bólu ale kiedy wróciłam do internatu od razu rozbolała mnie głowa. Położyłam się do łożka i za Chiny ludowe nie mogłam z niego wstać. Ogarneła mnie tak straszna apatia, było mi wszystko jedno. Wydawało mi się że umieram a łzy ciekły mi bez powodu. Nie miałam ochoty się nawet poruszać. Dalej nie wiem, czym to było spowodowane.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach