Autor / Wiadomość

Kobieta - mężczyzna w opowiadaniach

Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:32, 07 Mar 2006     Temat postu: Kobieta - mężczyzna w opowiadaniach


Legenda o stworzeniu mężczyzny i kobiety

Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny,
zdał sobie sprawę, że zużył już wszystkie konkretne składniki.
Nie było nic więcej trwałego, nic stałego czy mocnego,
z czego mógłby stworzyć kobietę.

Stwórca zastanawiał się długi czas, w końcu wziął:
krągłość księżyca,
gibkość pnącza winorośli i drżenie trawy,
wysmukłość trzciny i kwitnięcie kwiatów,
lekkość listków i jasność słonecznych promieni,
płaczliwość chmur i niestałość wiatru,
miękkość ptasiego puchu i twardość diamentu,
słodycz miodu i okrucieństwo tygrysa,
żar ognia i chłód śniegu,
gadatliwość papugi i śpiew słowika,
fałszywość lisa i wierność matki lwicy.
Mieszając te wszystkie nietrwałe elementy,
Stwórca utworzył kobietę i obdarował nią mężczyznę.
Po tygodniu mężczyzna przyszedł i powiedział:

"Panie, stworzenie, które mi dałeś, unieszczęśliwia mnie.
Bez przerwy mówi i niemiłosiernie mnie dręczy,
tak że nie mam wytchnienia. Żąda, abym stale się nią
zajmował i w ten sposób tracę czas. Płacze o każdy
drobiazg i żyje bezczynnie. Przyszedłem,
aby Ci ją zwrócić, bo nie mogę z nią żyć".


"Dobrze" - odpowiedział Stwórca i wziął ją z powrotem.

Po tygodniu mężczyzna wrócił i rzekł:

"Panie, odkąd oddałem Ci z powrotem to stworzenie,
moje życie jest takie puste. Ciągle o niej myślę
- jak tańczyła i śpiewała, jak spoglądała na mnie
kątem oka, jak przekomarzała się ze mną, a później
mocno się do mnie przytulała. Była tak piękna i tak
delikatna w dotyku. Uwielbiałem słuchać jej śmiechu.
Proszę, oddaj mi ją z powrotem".


"Dobrze" - powiedział Stwórca.

I mężczyzna wziął ją na nowo.

Jednak trzy dni później znów wrócił i powiedział:

"Panie, nie rozumiem i nie potrafię tego wyjaśnić,
ale po wszystkich moich doświadczeniach z tym
stworzeniem doszedłem do wniosku, że sprawia mi
ona więcej kłopotów niż radości. Błagam Cię,
zabierz ją z powrotem! Nie mogę z nią żyć!"


"Ale nie możesz żyć i bez niej" - odparł Stwórca.

Następnie odwrócił się plecami od mężczyzny i
kontynuował swoją pracę.

Mężczyzna zdesperowany powiedział: "Co ja zrobię?
Nie mogę żyć z nią i nie mogę żyć bez niej!"


Legenda Indyjska


źródło: internet
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:08, 22 Kwi 2006     Temat postu:


Autor nieznany

Idealna partnerka


Dawno, dawno temu do pewnego mistrza zen przyszedł człowiek i powiedział, że nie może znaleźć dla siebie partnerki, która by mu odpowiadała i którą kochałby do końca życia.

- A jaka miałaby być ta kobieta? - zapytał mędrzec.

Człowiek zastanowił się chwilę, a potem rzekł:

- Tęsknię do kobiety kochającej, mądrej, odpowiedzialnej, szlachetnej, radosnej, czułej, wrażliwej, delikatnej, pięknej, zmysłowej, zaradnej, silnej, samodzielnej... która kochałaby mnie do końca życia.

Dodał jeszcze kilka równie rzadkich cnót, po czym zapytał mnicha, co ma począć.

Mędrzec zajrzał mu głęboko w oczy i powiedział:

- Znam absolutnie pewny, lecz bardzo trudny sposób, dzięki któremu spotkasz właśnie taką kobietę.

- Jaki to sposób?! - zapytał ucieszony człowiek. - Jeśli mi go zdradzisz, oddam ci wszystko, co posiadam!

- Niczego od ciebie nie potrzebuję - odpowiedział mistrz. - Musisz mi tylko przysiąc, że z niego skorzystasz.

Człowiek przysiągł na wszystkie świętości, że zastosuje się do rady mędrca, a kiedy trochę się uspokoił, mistrz z naciskiem wyszeptał mu do ucha:

- Jeśli pragniesz spotkać kobietę kochającą, mądrą, odpowiedzialną, szlachetną, radosną, czułą, wrażliwą, delikatną, piękną, zaradną, silną i samodzielną - to najpierw sam musisz się takim stać. Tylko w ten sposób ją znajdziesz. A nawet jeśli jej nie spotkasz, nie będzie to już wtedy miało dla Ciebie większego znaczenia.

Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 17:13, 22 Kwi 2006     Temat postu:


Wspaniałe zakończenie
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:51, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Powiedz to pierwszy

On był mężczyzną potężnym, o donośnym głosie i szorstkim sposobie bycie. Zaś ona - kobieta łagodną i delikatną. Pobrali się. On dbał, by niczego jej nie brakowało, a ona zajmowała się domem i dziećmi. Później dzieci dorosły, pozakładały własne rodziny i odeszły. Historia, jakich wiele.

Lecz kiedy wszystkie dzieci były już urządzone, kobieta straciła swój zwykły uśmiech, stawała się coraz bardziej wątła i blada. Nie mogła już jeść i w krótkim czasie przestała podnosić się z łóżka.

Zmartwiony mąż umieścił ją w szpitalu.

Lecz chociaż u jej wezgłowia zbierali się najlepsi lekarze i specjaliści, żadnemu z nich nie udało się określić, na co zachorowała kobieta. Potrząsali tylko głowami.

Ostatni lekarz poprosił na stronę męża i rzekł:

- Ośmieliłbym się powiedzieć, że po prostu... pańska żona nie chce już dłużej żyć...

Mężczyzna w milczeniu usiadł przy łóżku żony i ujął ją za rękę. Była to mała, drobna rączka, która zupełnie ginęła w potężnej dłoni mężczyzny. Potem rzekł zdecydowanie swym donośnym głosem:

- Ty nie umrzesz!
- Dlaczego? - zapytała kobieta lekko wzdychając.
- Ponieważ ja cię potrzebuję!
- To dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?

Od tej chwili stan zdrowia kobiety zaczął się szybko poprawiać. Dzisiaj czuję się doskonale. A lekarze i znani specjaliści nadal zadają sobie pytanie, jaka choroba ją dotknęła i cóż za wspaniałe lekarstwo uzdrowiło ją w tak krótkim czasie.

Nigdy nie czekaj do jutra, by powiedzieć komuś, że go kochasz. Uczyń to dzisiaj. Nie myśl: "Moja mama, moje dzieci, moja żona lub mąż doskonale o tym wiedzą". Miłość to życie. Istnieje kraina umarłych i kraina żywych. Tym, co je różni, jest miłość.

Bruno Ferrero

Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 17:37, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Założyłaś Nef, że każdy ma odwagę. To nie do końca tak jest.
Ktoś kto został zraniony nie odważy się pierwszy powiedzieć kocham.
Będzie czekał na sygnał, wyrażną oznakę akceptacji. Gdy dwie osoby bedą czekać mogą przegapić swoja szansę.
Może wszyscy powinni zacząć od uśmiechania się przyjaznego ?
Mślę, że to byłby dobry początek ośmielenia.

Ktoś ma jakieś inne propozycje od czego zacząć ?
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:16, 25 Kwi 2006     Temat postu:


Sen myślę, że jeszcze mały gest w kierunku drugiej osoby, życzliwość, pomoc w drobnych sprawach.
Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:42, 25 Kwi 2006     Temat postu:


Nefertiti napisał:
Sen myślę, że jeszcze mały gest w kierunku drugiej osoby, życzliwość, pomoc w drobnych sprawach.


Całkowicie się z Toba zgadzam.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach