Wysłany: Nie 18:40, 16 Kwi 2006
Temat postu: o portretach słów kilka
Witam Ewojesienna, witam Senanto.
Nie było mnie jakiś czas na forum. Przewlekła choroba nie dawała żyć. Ale już wróciłam do jako takiego zdrowia i znowu tu jestem.
Zaglądam ci ja sobie dzisiaj na "wierszowisko" - a tu - niespodzianka!
Nowa szata graficzna jest doskonala. Bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Proszę, nie zmienaj jej zbyt szybko Senanto!
Dziękuję też za życzenia świąteczne, które znalazłam wczoraj w mojej skrzynce mailowej. Tak naprawdę, to one mnie zmobilizowały do pisania. No i warto było włączyć komputer i poszperać odrobinę.
Zobaczyłam, że Ewa wkleiła dla nas portrety. Podziwiam. Próbowałam kiedyś wielokrotnie naszkicować kogoś z bliskich, tych cierpliwszych, ale nie byłam zadowolona z efektu. Prortret to trudna sztuka, szczególnie w kolorze.
W swoim prywatnym archiwum mam malutki portrecik mojej dziewięćdzisięcioletniej sąsiadki, którą nazywamy "babcią Żuraw" ( z racji posiadania przy studni ostatniego już żurawia w okolicy). Szkicowałam go ołówkiem, w czasach kiedy sąsiadka przychodziła jeszcze do nas na pogaduszki. Nie miała w zwyczaju ruszać się gwałtownie, więc szkicowanie nie sprawiało większych trudności, bardziej dokuczały braki warsztatowe. Może wrócę kiedyś do tych tematów, bo są szczególnie wdzięczne i wręcz imtymne.
Pozdrowienia,